5 cze 2013

Rozdział 10

Dzień 6, Część 2

- Jessica? - usłyszałam zszokowany głos mojego brata.
- Jake? - powiedziałam w tym samym momencie.
Co on tu robi? Nie mogę w to uwierzyć. Poczułam jak łzy zaczęły wzbierać w moich oczach. Brat szybko porwał mnie do uścisku, trwaliśmy tak przez chwilę przytuleni do siebie. Nie wiedziałam co powiedzieć, odjęło mi mowę. W życiu bym nie pomyślała, że Jake przyjdzie tu w tym samym czasie co ja i Jason.
- Gdzieś ty była? - zapytał mój brat zmartwiony.
- Nie ma czasu na wyjaśnienia - powiedziałam - Musimy się stąd wydostać.
- O czym ty mówisz?
- Musimy iść - tym razem powiedziałam to trochę głośniej.
Stawałam się coraz bardziej nerwowa, bo Jake nie słuchał tego co mówię. Chcę się jedynie dostać do jakiegoś bezpiecznego miejsca, gdzieś gdzie Jason mnie nie znajdzie. Chcę, żeby to się już skończyło.
- Jessica - usłyszałam głos za swoimi plecami.
Brzmiał groźnie, i dokładnie wiedziałam do kogo on należał.  Odwróciłam się i zauważyłam Jason'a który wpatrywał się we mnie i mojego brata. Skakałam wzrokiem po obydwóch chłopakach, Jake wyglądał na zmieszanego, bo nie miał pojęcia co się dzieje. Nie wiedział jak niebezpieczny jest Jason, spojrzałam na chłopaka i zauważyłam że trzyma broń w prawej dłoni. Wziął ze sobą pistolet, jak mogłam tego nie zauważyć?
- O co chodzi Jessica? - Jake zapytał lekko zmieszany.
Mam przeczucie, że to spotkanie nie zakończy się dobrze, wiem to.  Nie mogę dopuścić do tego aby Jason skrzywdził mojego brata.
- Jake, idź - powiedziałam najspokojniej jak potrafiłam.
- Nie, nie zostawię Cię - odparł - Nie pozwolę Cię skrzywdzić.
Jake popchnął mnie za siebie, i stanął na przeciwko Jasona, ani się obejrzałam a usłyszałam wystrzał z broni. Wszystko się zatrzymało, kula trafiła mojego brata prosto w serce, a on upadł bezwładnie na ziemię. Ludzie zaczęli krzyczeć i płakać, a ja stałam tam jak słup zbyt zszokowana by coś zrobić. Poczułam jak Jason chwyta moje ramię i wyciąga z budynku tylnymi drzwiami, wsiedliśmy do jego auta, chciałam płakać, krzyczeć ale nie mogłam. Coś w środku mi nie pozwalało.
Kiedy wróciliśmy do domu, Jason zamknął mnie w jednym z pokoi. Usiadłam na łóżku i tępo wpatrywałam się w ścianę, słyszałam jak Jason rozmawia przez telefon o incydencie z kina. Myślałam o niczym, jak gdyby nic nie pozostało mi w mózgu. Chwilę później usłyszałam kroki zmierzające do pokoju w którym się znajdowałam, kilka sekund później drzwi się otworzyły i Jason stanął przede mną.
- Chodź, jedziemy! - zakomendował.
- Dlaczego? - zapytałam.
- Bo jeśli ktoś nas śledził, to mnie złapią - prawie że krzyknął.
- Dlaczego po prostu mnie nie wypuścisz?
Jason spojrzał na mnie jakby miał zaraz wybuchnąć. Nie rozumiem go, własnie zabił mojego brata i jest zły na mnie? Powinno być na odwrót! Moment, dlaczego nie jestem na niego zła? Nic nie czuję w tej chwili, właściwie nie obchodzi mnie czy zginę czy nie. Gdy wrócę, mój ojciec zrzuci śmierć brata na mnie, i znowu to samo....
- Bo nie mogę! - Jason krzyknął.
Chłopak złapał mnie za nadgarstek i wyciągnął z domu, wsiedliśmy do samochodu i Jason ruszył bardzo szybko. Odwróciłam głowę i napotkałam wzrokiem radiowóz, muszę jakoś zwrócić na siebie ich uwagę. Zaczęłam uderzać rękami o szybę i krzyczeć.
- Co tu kurwa robisz? - Jason wrzasnął na mnie.
- Pomocy! - nie zwracałam na niego uwagi.
Nie słyszeli mnie, poczułam się bezsilna nigdy się stąd nie wydostane. Dlaczego on nie może mnie po porostu zabić? Dlaczego musi mnie wciąż przetrzymywać? Spojrzałam na chłopaka, wyglądał na sfrustrowanego.
- Dlaczego mnie po prostu nie zabijesz? - zapytałam ze łzami w oczach.
Nie odpowiedział, lecz przyśpieszył tylko. Poczułam że łzy zaczęły spływać po moich policzkach. Chwilę później Jason zatrzymał samochód i wysiadł, obróciłam się żeby zobaczyć gdzie jesteśmy, i szczerze mogę powiedzieć...że w samym środku niczego. Nie było żadnych domów, żadnych ludzi, nic. Dlaczego się zatrzymał? Otworzyłam drzwi i wysiadałam.
- Naprawdę chcesz umrzeć? -  zapytał.
Odczekałam na chwilę. Chcę umrzeć...ale w sumie...już sama nie wiem.
- Tak - odpowiedziałam w końcu.
Zauważyłam jak Jason wyciąga broń i celuje prosto we mnie. Spojrzałam na niego ze łzami w oczach, to jest przecież to czego chciała, prawda? Chcę umrzeć. Nie chcę tu zostać, w tym piekle. Chłopak położył palec na spuście, to konie, teraz na pewno zginę.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Finally!!! Dodałam 10, mam nadzieję, że wam się spodoba! Przepraszam, że tak długo ale miałam strasznie zawalony tydzień <3
WOW 26 komentarzy pod poprzednim postem, mam nadzieję że tu będzie tyle samo (a może więcej? huehuhuehue)

33 komentarze:

  1. ndhsjdhsad o jezu świetne <3 czekam na następny no z niecierpliwością ! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. o jezu zajebisty rozdział.....na pewno jej nie zabije

    OdpowiedzUsuń
  3. GENIALNE<3 @Jamieesy

    OdpowiedzUsuń
  4. No błagam no dodaj jutro nowy proszee ! *___*

    OdpowiedzUsuń
  5. Ojejku ! On jest kurewsko seksownie, bipolarnie Genialny i Boski :***

    OdpowiedzUsuń
  6. O Matko umieram ;***
    Brzuch mnie boli jak o tym wszystkim myślę .. :/ Kocham to proszę wszyscy nie możemy się doczekać proszę cię tłumacz dalej :!

    OdpowiedzUsuń
  7. Wow, jakie emocje pod koniec rozdziału ; o

    OdpowiedzUsuń
  8. NIE MAM SŁÓW KOCHAM CIĘ XXXX.

    OdpowiedzUsuń
  9. To opowiadanie jest takie huiodkjbsybdjyhf !! KOCHAM ! <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Omg. On jej na pewno nie zabije. Nie moze tego zrobic. Nie;)ma;)pierdolonej;)szansy @GrandMcBer

    OdpowiedzUsuń
  11. Kocham *___*
    Czekam na następny <3

    OdpowiedzUsuń
  12. o mój boże, dawaj następny <3 xfnvdfjbdjlfbndg

    OdpowiedzUsuń
  13. O BOŻE :X. NO CHYBA JEJ NIE ZABIJE, CNIE ?;-; . OEMDŻI OEMDŻI OEMDŻI *--------------------------*

    OdpowiedzUsuń
  14. O bogffe, on jej chyba nie zabije co nie??? Nie napewni jej nie zabije inaczej to by było bez sensu!!! Czekam na nn ^_~

    OdpowiedzUsuń
  15. Aaaaaaaaaaaaaaaaaaa juz nie moge sie doczekac następnego :))))

    OdpowiedzUsuń
  16. NSDBUYVF
    NASTĘPNY PLEASE ♥<3
    @ShawtyManeJB98

    OdpowiedzUsuń
  17. Napewno jej nie zabije:) chce juz nn:)

    OdpowiedzUsuń
  18. PROSZĘ NASTĘPNY SHAWTY !

    OdpowiedzUsuń
  19. Mam nadzieje, ze jej nie zabije.
    Czekam na nn. <3

    OdpowiedzUsuń
  20. Osz Cholera JASNA! Nie, no w takim momencie? JEZU TO JEST NAJLEPSZE ♥

    OdpowiedzUsuń
  21. Jestem tak niecierpliwa że przeczytałam sobie to opowiadanie w oryginale xD niby zrozumiałam ale i tak będę czekać aż ty to przetłumaczysz bo jednak nie każde słowo jest zrozumiałe dla mnie :) opowiadanie jest mega ciekawe więc ludzie czekajcie cierpliwie bo się opłaca :) i dziękujcie za to że ona nam tłumaczy <3 Dziękuje <3<3<3

    OdpowiedzUsuń
  22. O JA NIE MOGĘ BOŻE ŚWIĘTY BŁAGAM DODAJ NASTĘPNY :*** <6933693969 v7 *___*

    OdpowiedzUsuń
  23. Weź tak samo ja OMG. szkoda że nie mam konta gogle ! NNP;8

    OdpowiedzUsuń
  24. Boże nie mogę się doczekać o i zjadła bym kanapkę z serem ale co ja gadam o boże nie mogą się doczekać o słodki jezu och och !!!!

    OdpowiedzUsuń
  25. DODAJ DODAJ DODAJ PLEASE ! NN PLEASE SHAWTY !

    OdpowiedzUsuń
  26. O ale dużo osób wałaśnie kom przed hciwilą wystawiło to ja też wystawię zarąbisty . !
    - Basia :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Jeeeeea 30 kom *_* !!!!!!!!!!!! nnp.

    OdpowiedzUsuń
  28. Może byś się troszeczke pośpieszyła i dodała NN ?? .

    OdpowiedzUsuń