5 lip 2013

Rozdział 14, Część 2

Rok później

Spojrzałam na swoje odbicie w lustrze. Minął już rok od samobójstwa mojego taty. Jak powinnam się zachowywać? Powinnam się załamać i płakać skulona po kątach? A może cieszyć się, że nadal tu jestem? Nie żyję jak w niebie, a i tak mam lepiej niż większość ludzi...więc dlaczego jestem wciąż smutna? Powinnam się cieszyć chwilą, robić głupie rzeczy, zanim życie przeleci i będę na nie za stara. Może to dlatego, że nie mam przed sobą żadnej przyszłości? Nie za dobrze radzę sobie w szkole, zdiagnozowano u mnie niepokojące objawy zaburzenia osobowości, i myśli samobójcze.
Obecnie mieszkam w domu mojego brata, który dostałam po jego śmierci, a od kiedy skończyłam 18 lat mogę mieszkać sama. Do collegu uczęszczam tylko dlatego, ponieważ mój ojciec zapłacił za niego zanim zmarł. Nie chciałam tam chodzić....ale nie mogłam zawieść taty. Ludzie w szkole są strasznie irytujący...szczególnie chłopcy. Nie dociera do nich słowo "nie". Dziewczyny są bardziej...jak mam to wyjaśnić? Są tymi, które wytykają Cię palcami i wyśmiewają. Spotykasz je na korytarzu...gdzie stroją sobie z Ciebie żarty. Już do tego przywykłam, więc gówno mnie to obchodzi. Mogą sobie mówić co im się tylko podoba, nic im to nie da. Mam już dość swojego życia, marzę żeby to wszystko się już skończyło.

Wczoraj otrzymałam telefon z policji, mówiący o tym, że Jason uciekł z więzienia. Kazali mi się uspokoić, ponieważ uważają, że tym razem po mnie nie wróci. Gówno prawda! A najgorsze jest to, że wciąż mieszkam na tej samej ulicy, z której zostałam porwana. Po prostu genialnie. Teraz nie mogę się nigdzie ruszyć po zmroku. Cóż...wcześniej też nie wychodziłam, ale teraz mój niepokój przeniósł się na wyższy poziom. Westchnęłam i skończyłam układać swoje włosy, nie zostało mi dużo czasu...za chwilę szkoła.

Kiedy wracałam do domu, miałam to dziwne uczucie, że ktoś mnie obserwuje. Próbowałam myśleć, o czymś innym ale nie potrafiłam.Właśnie weszłam na swoją ulicę, kiedy zrobiło się naprawdę ciemno, więc przyspieszyłam. Szybko weszłam do domu i zamknęłam drzwi na klucz. Odetchnęłam z ulgą i skierowałam się do kuchni. Zajrzałam do lodówki, w celu przekąszenia czegoś, ale tak jak się spodziewałam lodówka była pusta. Muszę zrobić zakupy inaczej umrę z głodu...a może tak zrobię i w ten sposób zaoszczędzę parę groszy? Nie, po co mi pieniądze skoro będę martwa? Z domagającym się jedzenia żołądkiem weszłam do salonu, włączyłam telewizor i usiadłam na kanapie. Akurat leciały wiadomości, może powiedzą coś o Jason'ie.

W połowie programu, usłyszałam jakiś dźwięk wydobywający się z mojej sypialni. Wstałam z kanapy i skierowałam się w stronę pomieszczenia. Ręce miałam w górze, przygotowane do walki. Oddychałam ciężko, a ręce trzęsły mi się ze strachu. Nienawidzę mieszkać sama, to przerażające. Drzwi do mojego pokoju były zamknięte, więc zaczęłam je otwierać bardzo wolno.Weszłam do środka, sprawdzając czy nikogo tam nie ma. Oczywiście było pusto, to tylko moja wyobraźnia płata mi figle. Kidy spojrzałam na lustro, moje całe ciało zamarło. Na szybie była napisana wiadomość. Z całą pewnością nie było jej tam kiedy wychodziłam do szkoły. Podeszłam bliżej aby przeczytać.

" Żałujesz ucieczki? ~ J "

Jason był w moim domu. Przeraża mnie myśl co on zamierza teraz zrobić. Dlaczego nie może po prostu o mnie zapomnieć i znaleźć kogoś innego? Trzęsłam się jak osika, a mój oddech przyśpieszał coraz bardziej. Odwróciłam się, i spotkałam parę brązowych oczy wpatrujących się we mnie. Krzyknęłam i zaczęłam uciekać, ale ta osoba złapała mnie za nadgarstek i przyciągnęła do siebie.
- Naprawdę myślałaś, że Ci to odpuszczę?
Powiedział znajomy mi głos, diabelskim tonem. Patrzałam prosto w oczy Jason'a, ale wiedziałam jak jego ciało jest napięte.
- Proszę, nie rób mi krzywdy - błagałam.
To zabawne, jak chcę umrzeć każdego dnia, a kiedy Jason mnie znalazł, proszę go aby mnie nie krzywdził...Może to dlatego, że nie chcę dać mu satysfakcji z zabicia mnie?
- Może trzeba było pomyśleć zanim uciekłaś i oddałaś mnie policji? - powiedział i uderzył mnie w twarz. Upadałam na podłogę, poczułam jak krew spływa z moich warg.
- Tylko mi to wszystko ułatwiasz, Jessica - zaśmiał się - Nie zmieniłaś nawet adresu.
Właśnie teraz marzę żeby być gdzie indzie, ale czy to ma jakieś znaczenie? I tak by mnie odnalazł. Kopnął mnie w brzuch kilka razy, aż zaczęłam kaszlać krwią. Poczułam jak moje powieki robią się coraz cięższe, i po chwili ciemność mnie pochłonęła.

Obudziłam się z okropnym bólem brzucha. Otworzyłam oczy i zauważyłam Jason'a stojącego w drzwiach. Czym prędzej wstałam z łóżka i uciekłam w najdalszy kąt pokoju. Jak najdalej od niego. Nie rozpoznałam pokoju, w którym się znajdowałam, ściany pomalowane były na niebiesko, a na ogromnej ścianie stała mała szafka z książkami. Wyglądała jak sypialnia, ale nie żadna, którą bym znała. Kiedy Jason zauważył moją przerażoną twarz, jego mina zmieniła się z uśmiechniętą na zmartwioną. Podszedł do mnie i chwycił moją rękę. Wzdrygnęłam się i spojrzałam w drugą stronę.
- Co się stało księżniczko? - zapytał, podciągając moją brodę, tak bym na niego spojrzała. Księżniczko?! Co do cholery jest z nim nie tak? Zachowuję się tak opiekuńczo jakby nie pamiętał co wydarzyło się wczoraj.
- Jaki ty masz kurwa problem? - warknęłam, nie myśląc co robię.
Mentalnie walnęłam się w twarz, kiedy zdałam sobie sprawę z tego co powiedziałam.
- Nie przeklinaj do mnie, ok? - Jason warknął, tym razem do mnie.
Przytaknęłam, nie odzywając się nawet słowem. Bałam się, że znowu mnie uderzy. Wiedziałam, że zauważył mój strach, więc szybko uśmiechnęłam się.
- Jess, nie musisz się mnie bać - powiedział i zachichotał. Och, więc teraz będzie mówił do mnie zdrobnieniami? O co chodzi? To jest zbyt przerażające.
- Słuchaj, Jess - zaczął - Chciałem Cię, i Cię mam, więc nie musisz się obawiać...nie skrzywdzę Cię, chyba że będziesz nieposłuszna.
Pocałował mnie w czubek głowy i puścił moje ramię. A ja stałam po prostu, patrząc na każdy ruch, który wykonał. Słowa, które wypowiedział, wciąż przewijały się w moich myślach.

Chciał mnie, i mnie dostał?

--------------------------------------------------------------------------------------------

Tadam, o to druga część <3 Huhuhuhu ciekawe co teraz, będzie :D Ja wiem, a wy dowiecie się już niedługo.

Chciałabym podziękować wszystkim osobom, które wytrwale i bez hejtów czekały na rozdział. KOCHAM WAS <3

Po raz kolejny, jestem tylko człowiekiem. I wiadomości typu :

"Nie ma się co dziwić małą ilością komentarzy te opowiadanie jest świetne a wy je zaniedbujecie ;c"

" Weź, może przetłumacz rozdział. Po chuj się za to brałaś jak jesteś za leniwa żeby cokolwiek robić"

I wiele wiele innych, na TT </3

Rozumiem, że opowiadanie wam się podoba, i bardzo chciałybyście czytać rozdziały codziennie a może nawet dwa razy dziennie. Ale musicie mnie zrozumieć. Są wakacje, piękna pogoda, a przetłumaczenie rozdziału nie zajmuje 10 minut, tylko około godziny czy nawet dwóch. Mam swoje życie, przyjaciół, rodzinę a nie chce spędzić wakacji przed komputerem. Rozdziały pojawiają się co 3/4 dni, co i tak jest często, są blogi gdzie autorki piszą co 2 tygodnie. Dlatego jedyne o co proszę to zrozumienie, i postawienie się w moim miejscu.

A JAK WAM SIĘ NIE PODOBA, TO CZYTAJCIE PO ANGIELSKU. NIKT WAM TU NIE KAŻE CZEKAĆ NA TŁUMACZENIE 

To chyba tyle, przepraszam, że się tak użala...ale to mnie trochę wkurza :D 

19 komentarzy:

  1. NIE PRZEJMUJ SIĘ TYMI FRAJERAMI CO TAKIE RZECZY DO CIEBIE PISZĄ. MASZ SWOJE ŻYCIE I TŁUMACZENIE NIE JEST TWOIM ZASRANYM OBOWIĄZKIEM + SĄ WAKACJE I POWINNAŚ SOBIE ODPOCZĄĆ OD SZKOŁY I WG. :P MI TAM PASUJE, ŻE DODAJESZ CO JAKIŚ CZAS XD NIE MAM Z TYM PROBLEMU PONIEWAŹ UWAŻAM, ŻE JAKBYŚ DODAWAŁA NP. CO DWA DNI ROZDZIAŁY TO DOGONIŁABYŚ AUTORKĘ I WTEDY DŁYŻEJ CZEKALIBYŚMY NA ROZDZIAŁ<33 ROZDZIAŁ CUDOWNY :** DZIĘKI, ŻE TŁUMACZYSZ :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięęęękuuujeeeee <3
      Naprawdę, dużo dla mnie znaczy to co napisałaś <3

      Usuń
  2. Świetny <3
    Czekam na następny :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Czekałam i będę czekać, bo podziwam każdego, który zabiera się za tłumaczenie :D Kiedyś próbowałam, ale trwało to straasznie długo i zrezygnowałam :(
    Opowiadanie jest świetnie, a Ty cudownie tłumaczysz :)
    Życzę powodzenia i wytrwałości :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak jesteście tacy kurwa mądrzy, to sobie czytajcie po angielsku :)))))))))))) taka moja uwaga, bo znam to- sama tłumaczę opowiadanie i wiem jak bardzo ciężko jest przetłumaczyć DOBRZE cały rozdział.
    Tłumaczycie bardzo dobrze, i jestem zachwycona tym, że poświęcacie temu tłumaczeniu tyle uwagi, pracy. Wiadomo są wakacje, czas aby się wybawić, a nie tylko siedzieć przed komputerem.
    Akurat dzisiaj- gdy zostałam poinformowana o nowym rozdziale, myślałam o waszym blogu, ale nigdy nie odważyłabym się napisać Wam coś typu "Jesteście lewniwe" bo to byłoby poniżej jakiegokolwiek poziomu.
    Jestem z Wami od początku i będę do końca, bez względu na to co ile będą się pojawiać rozdziały :) Mogę czekać nawet 2 tygodnie, ale i tak nie zrezygnuje z czytania tego.
    A co do rozdziału to myślę, że Jason się zmienił, tylko nie rozumiem dlaczego ją pobił o_O
    @smileedems

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie przejmujcie się tymi "hejtami".
    Rozdział świetny. :)
    Czekam nn.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jason jest więcej niż bipolarny O.o + Nie rozumiem ludzi, którzy mówią, że jesteście leniwe, według mnie, to oni są leniwi, bo jakby chcieli, to przeczytaliby rozdział po angielsku, aaa... może ich inteligencja im na to nie pozwala? Kto wie, wy robicie to dla nas, bo my jesteśmy leniwe i nie chce nam się tłumaczyć (oczywiście chodzi mi o kompetentne osoby). Tłumaczenie jest mimo wszystko trudne i nie zajmuje to 30 min, wiem, sama kiedyś jak mi się nudziło tłumaczyłam sobie rozdziały do przodu, a tak wracając do tematu lenistwa, osoby, które was za to hejtują, naprawde są leniwe, bo jaki problem jest w tym, żeby wrzucić rozdział na tłumacza, w sumie nie wiem jak jest w oryginale tego opowiadania, czy da się kopiować, ale jeśli się da, to nie wiem jaki one mają problem(żeby nie użyć wulgaryzmów). Ja nie wiem czy kiedyś podjęłabym się tłumaczenia, bo to ciężka sprawa...Czekam na następny rozdział♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W oryginale nie mozna kopiowac tekstu :) xx @white_libra

      Usuń
  7. Czekałam i się doczekałam.! Czytam to od nie dawna i się w tym zakochałam.! hehehehe Czekam nn.!!! :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Wooah. Co to bylo, cholera? Kiedy ona uciekla? O.o
    nie przejmuj sie. Jesli sie komus nie podobaja odstepy czasowe w rozdzialach, to niech tlumaczy na wlasna reke.
    ludzie aka idioci. Niektorzy to moze roboty. Fajnie sie maja
    @GrandMc

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny.
    Dziekuję, że pomimo wakacji tłumaczysz to dla nas. <333333

    OdpowiedzUsuń
  10. Omg boje sie o nia

    OdpowiedzUsuń
  11. dhbdxkj
    ciekawe co Jason zrobi!
    czekam na kolejny <3
    @ShawtyManeJB98

    OdpowiedzUsuń
  12. Rozdział jest bardzo dobry, jak i całe opowiadanie btw :) wiesz, hejterzy zawsze byli są i będą, bez względu na to co robisz, a ty po prostu rób swoje i nie zwracaj uwagi na takie docinki, tłumacz dla osób, które cię nie oceniają. Ja jestem pod wielkim wrażeniem twojego tłumaczenia, ponieważ zdaję sobie sprawę, że to nie jest robota na ' pięć minut' i potrzebuje trochę więcej czasu, po prostu trzeba zrozumienia dla osób takich jak ty.
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. To jest wspaniałe, nie przejmuj się hejtami ja prowadziłam blog, wiem co to priorytety i cię rozumiem no i nadal cię kocham pomimo że rozdziały nie pojawiają się tak często jak bym chciała wiem że masz też swoje życie które poświęcasz dla tak wielu osób ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Gahvwjywvisvsj nie przejmuj się nimi to po prostu kurwy nie ludzie. kocham cię:* @EachDayIsDrive

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja cię rozumiem. Nie można cały czas siedzieć przed kompem w piękną pogodę. Chciałabym często rozdziały, ale masz swoje życie, więc dodawaj kiedy chcesz <3

    OdpowiedzUsuń